Radość i entuzjazm, które wybuchły po pacyfikacji redakcji “Uważam Rze”, zaczęły gasnąć. Śmiech zamarł na ustach, bo pojawiły się pierwsze nazwiska nowych komentatorów. Tymczasem na drodze “lotnej hordy” stanął sam red. T.Wołek.

 

Redaktor naczelny tygodnika “Uważam Rze”, Paweł Lisicki, został – mniej lub bardziej nieoczekiwanie – zwolniony. Nowym redaktorem naczelnym, został natomiast Jan Piński. Wydawałoby się, że natychmiast popłynie apel z ust np. samej red. Janiny Paradowskiej, o 100 dni spokoju dla nowego naczelnego, a za tym apelem, rozdzwonią się telefony do “Szkła kontaktowego”, gdzie różne, przemiłe starsze panie - Basie z Poznania czy Ryszardy z Sosnowca, zaczną równie gorąco apelować, żeby “dać człowiekowi możłiwość spokojnej pracy”, a tu nic!

Jan Piński od momentu, gdy tylko wieść o odsunięciu P.Lisickiego dotarła pod strzechy, musi pracować bez chwili spokoju. Już na sam początek musiał uporać się – jak to pięknie określił, w ramach walki z “mową nienawiści”, sam red. T.Wołek – z problemem “watahy wilków”, czy też "lotnej hordy", która to “przemieszcza się po różnych redakcjach”.* Ale o tym później!

 

Na Pińskiego ruszyli z prawa i z lewa. Owóż i sam pan red. Jacek Karnowski, zauważył, że nowy redaktor naczelny tygodnika “Uważam Rze”, Jan Piński “nie ma w obozie patriotycznym żadnej, ale to żadnej wiarygodności. Jest wręcz antywiarygodny. Do tego nie błysnął do tej pory żadnymi zdolnościami menadżerskimi.”*

 

No i co teraz? Co tu zrobić, żeby “wiarygodność w obozie patriotycznym” uzyskać? W roku 1989 wystarczyło zrobić sobie zdjęcie z Lechem Wałęsąi już było po sprawie. Wystarczył garnitur, koszula, krawat, wizyta u fryzjera (chociaż niekoniecznie), uśmiech do obiektywu i już było się wiarygodnym w oczach narodu. Niestety, wszystko szło w miarę gładko, dopóki na trybunę sejmową nie wszedł poseł Janusz Korwin-Mikke i zażądał ujawnienia agentów. To, co potem dzisiejsi działacze PiS-u z tą uchwałą zrobili, to już inna sprawa i na inną opowieść.

Ważne jest, co trzeba zrobić dzisiaj, żeby “uwiarygodnić się” w “obozie patriotycznym”? Pomysł, żeby powołać komisję autorytetów z np. m.in. Jackiem Karnowskim, która udzielałaby certifkatu z wiarygodności i patriotyzmu, przypięczetowanego fotografią z Jarosławem Kaczyńskim, raczej nie przejdzie. Jan Piński, będzie musiał więc, bez przerwy, jakoś tam, na własną rękę, uwiarygadniać się i uwiarygadniać, że aż nie będzie mieć czasu na “spokojną pracę” i może o to red. J.Karnowskiemu właśnie chodzi?

 

W podobnym tonie o Janie Pińskim wypowiedział się – a jakże! - sam pan red. T.Lis, który tajemniczo zaznaczył, że “to i owo wie o panu Pińskim” i że to według niego “przepis na klęskę, i to w ciągu kilku miesięcy (raczej 3 niż 9-ciu).”*

 

Atak panów redaktorów na Jana Pińskiego, nie dziwi, bo przecież prowadzą konkurencyjne dla “Uważam Rze” tygodnik i dwutygodnik (który tylko patrzeć, a zaraz okaże się tygodnikiem). Wydaje się jednak, że teraz panowie redaktorzy, a i kwiat dziennikarstwa z “Gazety Wyborczxej”, będą mieli problem, bo w ramach nowej “lotnej hordy”, pojawiły sie pierwsze przecieki i komentarze.

Już posżła fama, że publikować w nowym “Uważam Rze”, będą, nie dość, że Janusz Korwin-Mikke, to jeszcze – o zgrozo! - “faszyści”, tacy jak – chwalony kiedyś przez samego Józefa Oleksego, w chwili szczerości, w potajemnie nagranej rozmowie - Artur Zawisza, czy szef Młodzieży Wszechpolskiej – Robert Winnicki.


Łatwo było środowiska wolnościowe, konserwatywno-liberalne i konserwatywno-narodowe stygmatyzować, dorabiać im różne łatki, wyjmowac liderom z kontekstu słowa i przekręcać ich sens, w sytuacji, kiedy nie miały dobrego narzędzia do obrony i kontrataku.

Teraz tak łatwo już nie będzie. To już nie tylko tygodnik “Najwyższy Czas” i portale internetowe - trzeba teraz będzie (no chyba, że udawać, że czegoś nie ma) polemizować z konkretnymi tekstami, a może i zapraszać do studia radiowego i telewizyjnego na różne podsumowania i loże prasowe?

 

Jan Piński ma szansę wiele zmienić, bo jak dobrze poprowadzi pismo, to może wpłynąć na sposób myślenia i postrzegania rzeczywistości przez wielu Polaków.

Miejmy nadzieje, że to się uda, bo to tylko dobrze posłuży debacie publicznej.

 

Pojawił sie także zarzut o “koncesjonowaną opozycję”. J.Korwin-Mikke zauważył, że “to PiS jest koncesjonowaną opozycją”.*

I tu pełna zgoda.


 

A jeżeli chodzi o “lotną hordę” czy też “watahę wilków”, która odeszła z tygodnika “Uważam Rze”. Właśnie jest gryziona przez samego red. T.Wołka.*

 

 

 

* tokfm.pl 30.11.2012

 

* wpolityce.pl 28.11.2012

 

* tomaszlis.natemat.pl 28.11.2012

 

* dziennik. pl 30.11.2012

 

* natemat.pl 02.12.2012 (za Newsweek)